Na początku był jeden, maleńki lokal w Warszawie. Dziś sieć Krowarzywa to ponad 20 lokali w kilku miastach Polski i zrealizowane marzenie o zmianie spojrzenia na roślinne jedzenie. „Chcieliśmy, by wegetariańskie potrawy przestały się kojarzyć z nieapetyczną papką warzywną z obowiązkową kaszą obok” – mówi Krzysztof Bożek, współwłaściciel sieci Krowarzywa.
Blanka K. Dżugaj: Gdy powstawała Krowarzywa rynek wegański w Polsce dopiero raczkował – nie przerażało Pana ryzyko?
Krzysztof Bożek, współwłaściciel sieci Krowarzywa: Tak, to było ogromne ryzyko. Rynek był w początkowej fazie rozwoju, w Warszawie funkcjonowało tylko kilka lokali w pełni roślinnych, a weganizm kojarzył się z czymś w rodzaju subkultury, czyli bardzo wąskiej grupy odbiorców.
Ten artykuł dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do ARTYKUŁÓW PREMIUM oraz newslettera.