Rezygnacja z mięsa na rzecz żywności pochodzenia roślinnego może zmniejszyć globalne emisje gazów cieplarnianych związanych z żywnością o co najmniej 18 proc. w przypadku diety fleksitariańskiej do nawet 34 proc. w przypadku diety wegańskiej. WWF we współpracy z Lidl proponuje dietę planetarną – opartą na lokalnych warzywach i owocach, z mniejszą ilością mięsa. „Mamy wspólne wartości. Lidl, podobnie do WWF chce budować przyszłość, w której człowiek żyje w sposób zrównoważony” – mówi Magdalena Wieczerzyńska, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju WWF Polska.
Blanka Dżugaj: W jaki sposób możemy chronić planetę przygotowując codzienne posiłki?
Magdalena Wieczerzyńska, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju WWF Polska: To, co możemy zrobić dziś, to ograniczenie ilości spożywanego mięsa. Hodowla zwierząt, produkcja pasz, wreszcie produkcja samego mięsa powodują ogromne emisje gazów cieplarnianych do atmosfery. To z kolei powoduje podnoszenie się temperatury na ziemi, przyczyniając się do ekstremalnych zjawisk pogodowych, m.in.: takich jak susze i powodzie.
Mamy bardzo mało czasu na zatrzymanie zmiany klimatu, a nie jesteśmy w stanie zmodyfikować całego systemu od jutra.
Dlatego w WWF promujemy nie tyle rewolucyjne odchodzenie od mięsa, co byłoby bardzo trudne do zrealizowania na całym świecie, bo wymagałoby to zmiany całego przemysłu, m.in. zamknięcia wszystkich przemysłowych hodowli i zlikwidowanie upraw np. soi na paszę. To jest nierealne, a działać musimy już teraz.
Możemy jednak zmniejszyć ilość jedzonego przez nas mięsa, a tym samym zredukować na niego popyt. Generalnie, lepiej jeść mięso lepszej jakości – najlepiej, gdyby było to mięso od lokalnych rolników, unikając mięsa z hodowli przemysłowych. Namawiamy więc do sprawdzania pochodzenia produktu. Na polskim rynku zaczynają się już pojawiać produkty, za którymi stoi bardziej zrównoważony chów zwierząt i zrównoważona gospodarka paszami.
Przeczytaj także: WWF docenia walkę Lidl z plastikiem
Nadprodukcja i złe planowanie
Mamy w tej chwili mnóstwo różnego rodzaju diet: paleo, bezglutenową, keto…Państwo proponujecie dietę planetarną. Na czym ona polega, mówiąc bardziej szczegółowo.
Mięso możemy ograniczyć na korzyść lokalnych i sezonowych owoców i warzyw, kasz, orzechów. Czyli powinno się ograniczyć cytrusy, banany, awokado. To są owoce i warzywa sprowadzane z zagranicy, a więc ich transport także powoduje emisję gazów cieplarnianych.
Mięso dobrze zastępować roślinami strączkowymi, bogatymi w białko. Do codziennego jadłospisu należy wprowadzić produkty pełnoziarniste, natomiast zredukować do minimum żywność przetworzoną, półprodukty. Warto też zmniejszyć ilość jajek i nabiału.
Bardzo ważne jest dobre planowanie posiłków, a tym samym zakupów. Dzięki temu już na samym początku ograniczymy lub nawet wyeliminujemy resztki, zapobiegając marnowaniu żywności i zasobów. Musimy pamiętać, że w Europie wyrzucamy ok. 1/3 żywności – odpowiedzialne są zarówno gospodarstwa domowe, jak i sklepy czy producenci. Mamy do czynienia z nadprodukcją i nadkonsumpcję, a 1/3 towarów ląduje na śmietniku. Złe planowanie to jeden z istotnych problemów: bez listy zakupów, kupujemy za dużo, korzystamy niepotrzebnie z promocji, po czym okazuje się, że tak kupione produkty tracą datę ważności. Ponieważ albo nie dajemy rady zjeść takiej ilości, albo decydujemy, że zamiast gotować zjemy na mieście bądź u znajomych. Lepiej więc zaryzykować, że jedzenia będzie w domu mniej i trzeba będzie pójść do sklepu, żeby kilka rzeczy dokupić, niż żeby było go zbyt dużo i się zmarnowało.
Czy tę dietę może stosować każdy?
My nie namawiamy do całkowitego wyeliminowania mięsa. Są osoby, które muszą je jeść ze względów zdrowotnych. Są też osoby, które nie wyobrażają sobie diety zupełnie bez mięsa lub nie lubią, gdy mówi im się, co mają jeść, a czego nie. Druga sprawa to odpowiednie zastępowanie mięsa – nie wystarczy jeść więcej warzyw, trzeba jeszcze wybierać te, które będą rekompensować wartości odżywcze dotąd dostarczane przez mięso, czyli głównie rośliny strączkowe, orzechy. Poza tym kasze – dziś Polacy jedzą bardzo mało kasz.
Przyszłość, w której człowiek żyje w sposób zrównoważony
Dlaczego akurat Lidl został partnerem WWF w tej akcji?
Ten wybór nie był przypadkowy: mamy wspólne wartości. Lidl, podobnie do WWF chce budować przyszłość, w której człowiek żyje w sposób zrównoważony, chcemy minimalizować negatywny wpływ na przyrodę. Widzimy też dobry kierunek wprowadzanych działań przez Lidl: doceniamy politykę redukcji plastiku, działania edukacyjne, promowanie polskich, lokalnych produktów.
Do kogo chcecie trafić poprzez tę kampanię?
Do klientów Lidla i nie tylko. Przede wszystkim do osób, które decydują o tym, co się w danym domu je, co się kupuje – mam nadzieję, że nie są to już tylko kobiety.
Zależy nam też na dotarciu do młodzieży, która za chwilę będzie przecież dorosła i będzie prowadziła własne gospodarstwa domowe. Chcemy, by ci młodzi ludzie nasiąknęli nową wiedzą.
Z myślą o nich będziemy prowadzić także lekcje w szkołach. Nie zapominamy też, oczywiście, o seniorach, zwłaszcza, że mają oni więcej czasu i mogą pokombinować w kuchni. Zapewne najtrudniej będzie nam dotrzeć do miłośników mięsa i mięsnego grilla, takich których ciężko przekonać, że jarskim obiadem można się najeść.
Zazwyczaj, propagując jakąś dietę akcentuje się jej konkretną zaletę bądź cel np. zdrowotny. WWF podchodzi do tej kwestii holistycznie: mówicie o zdrowiu, ochronie zasobów np. wody, emisji gazów cieplarnianych, niemarnowaniu żywności…
My chronimy przyrodę z ludźmi i dla ludzi. Najważniejsze jest dla nas środowisko, ale też fakt, żeby to środowisko było bezpieczne dla człowieka. Dieta dla planety to dieta dla naszego domu. Nie ma planety B – jeśli teraz nie zadbamy o Ziemię, odczujemy tego negatywne konsekwencje. Już, zresztą, je odczuwamy, a będzie gorzej, jeśli nie powstrzymamy zmian. A na zatrzymanie ich mamy dosłownie parę lat.
Rozmawiała Blanka Dżugaj
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.