U podstaw sieci the White Bear Coffee leży własna, rzemieślnicza palarnia kawy. Ziarna do niej sprowadzane są z dobrych, zrównoważonych plantacji, którym daleko do masowej produkcji. Niewielkie partie, ograniczona skala – kawa z segmentu speciality to z założenia bardziej ekologiczna kawa.
Speciality coffee to kawa wysokiej jakości. W przeciwieństwie do popularnych marek sprzedawanych w sieciówkach, dokładnie wiadomo skąd pochodzi, jaki jest jej proces obróbki i wysokość plantacji. Owoce kawowca dojrzewają w swoim rytmie, w półcieniu, często są zrywane ręcznie, co pozwala wyselekcjonować najlepsze z nich. To zupełne przeciwieństwo ziaren z wielkich koncernów, które pozyskują surowiec z plantacji nastawionych na ilość i szybkość. Taka kawa może być magazynowana nawet przez dwa lata. Jej smak w niczym nie dorównuje świeżo palonej, świeżo mielonej i zaparzonej metodą przelewową coffee speciality.
Kawa speciality zyskała na popularności w trakcie tzw. trzeciej fali kawowej. Do tamtej pory piliśmy kawę “sypaną” lub rozpuszczalną. W kawiarniach serwowano włoskie espresso z ciemnopalonych ziaren. Powrót do ekspresów przelewowych i zaparzaczy, takich jak drip, chemex czy aeropress, pozwolił odkryć, jakie bogactwo kryje w sobie odpowiednio uprawiany, a następnie jasnopalony owoc kawowca. Okazuje się, że to najbardziej złożony sensorycznie produkt na świecie. W zależności od regionu pochodzenia, możemy w nim wyczuć nuty owocowe, orzechowe czy czekoladowe. Kawa przelewowa jest przeznaczona dla świadomego konsumenta, a tych z każdym rokiem przybywa – mówi Marcin Zalewski, współwłaściciel sieci kawiarni i białostockiej palarni the White Bear.

Mniejsze miasta otwarte na eko
Obecnie the White Bear Coffee to cztery punkty w Białymstoku oraz jeden w Giżycku. W najbliższym czasie powstaną dwie kolejne kawiarnie – w Suwałkach oraz Ostrowie Wielkopolskim. Sieć zaczyna się rozrastać, więc ekologiczne działania wdrożone w punktach własnych, wchodzą też do systemu franczyzowego.
Celujemy w mniejsze miasta i obserwujemy, że ich mieszkańcy są bardzo otwarci z jednej strony na poznawanie świata kawy, z drugiej na rozwiązania bardziej przyjazne środowisku. Wszystkie nasze kawiarnie korzystają z ziaren wypalanych w Białymstoku. Każdy gość, który zawita do nas z własnym kubkiem otrzyma rabat na kawę na wynos. Dodatkowo mamy w sprzedaży kubki wielorazowe z łuski kawowej. Redukujemy też zużycie plastiku i propagujemy ideę wysokiej jakości. Lepiej kupić jedną dobrą kawiarkę niż ekspres na kapsułki, który generuje mnóstwo odpadów. Lepiej napić się jednej filiżanki wyśmienitej kawy niż kilka z ziaren niewiadomego pochodzenia. Ekologia to życie w trybie slow i szukanie dodatkowej wartości w rzeczach, które robiliśmy dotąd bez większej refleksji – przekonuje Marcin Zalewski.
the White Bear Coffee współpracuje także z firmą Fussy, której przekazuje… kawowe fusy. Powstają z nich później peelingi do ciała z recyklingu. Aby ograniczyć kwestie związane z transportem wszędzie tam, gdzie się tylko da, sieć współpracuje z lokalnymi dostawcami i producentami. Większość kaw i herbat, jakie można kupić w kawiarni do domu, pakowanych jest w ekologiczne pudełka. Jednorazowe kubeczki oraz przykrywki także nadają się do recyklingu. Chociaż zdarzają się goście, którzy nie wyrzucają ich od razu po wypiciu naparu, ale myją i dają im drugie życie. Wszystko za sprawą ich designerskiego wyglądu.

Każde działanie w biznesie zostawia jakiś ślad
Ekologia w biznesie to suma małych kroków. Bycie w 100 proc. neutralnym wobec środowiska to cel nie do osiągnięcia. Każde działanie zostawia bowiem jakiś ślad – na przykład ślad węglowy spowodowany dostawami czy poborem energii elektrycznej do zasilenia palarnianego pieca. Naszym zdaniem chodzi o to, aby szukać coraz to nowszych obszarów, w których możemy być bardziej przyjaźni dla planety – tłumaczy przedstawiciel sieci kawiarni.
the White Bear Coffee ma na przykład w zimowym menu kawę Polar Mocha i każde 2 złote z jej sprzedaży przekazuje Polar Bear Foundation – organizacji walczącej o zachowanie gatunku białych niedźwiedzi.
Niby drobny gest, ale inspiruje innych do podejmowania własnych aktywności i bycia bardziej eko na co dzień. Skala naszej działalności systematycznie wzrasta, nie jesteśmy już jednym lokalem, a siecią. To zobowiązuje, dlatego z pewnością będziemy szukać kolejnych rozwiązań, które wdrożymy we wszystkich naszych kawiarniach – podsumowuje Marcin Zalewski.
Zobacz także: „Pandemia była motorem napędowym naszych ekoprzedsięwzięć” – mówi Urszula Olechno, Koku Sushi
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.