„Oczywiście zyski są niezbędne i są czymś w rodzaju krwi firmy. Niezbędne jest jednak i serce, czyli szanowanie swojego otoczenia, wnoszenie wartości oraz pomaganie tym, którym wiedzie się gorzej niż nam. Mam tu na myśli na przykład zwierzęta ” – mówi w wywiadzie dla Ekobiznes Jakub B. Bączek, trener mentalny. Rozmawiamy też o motywacji do bycia eko i o prostych zmianach, które każdy może wprowadzić w codziennym życiu.
Julia Szypulska: Wielokrotnie podkreślał Pan publicznie swoją troskę o środowisko i zaangażowanie na rzecz ekologii. Co dla Pana oznacza bycie eko?
Jakub B. Bączek: Podstawą jest świadomość. Świadomość, że jako gatunek wpływamy na zmianę klimatu i jest to wpływ niekorzystny. Świadomość, że każdy z nas może zrobić choć trochę, żeby tej planecie ulżyć. Świadomość, że nie musimy brać słomki do drinka. Świadomość, że wszelkie rezerwacje turystyczne możemy mieć w telefonie, zamiast je drukować. Świadomość, że zebranie pracowników można zrobić na Skype. I świadomość, że politycy otrzymują urzędy w wyniku naszych demokratycznych głosowań. Apeluję o niegłosowanie na polityków, którzy kpią sobie ze zmian klimatu albo wręcz uprawiają pseudonaukowy populizm, że obecne zmiany klimatu nie są związane z naszym rozwojem cywilizacyjnym. Na głupotę trzeba reagować, zwłaszcza, że jest niebezpieczna.
Ten artykuł dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do ARTYKUŁÓW PREMIUM oraz newslettera.