Elektryczny rower? Chętnie za dopłatą [BADANIE]

Rower elektryczny wybrałoby dwie trzecie użytkowników jednośladów. Pod warunkiem, że dopłata do niego wyniosłaby 50 proc. Tak wynika z „Badania Klimatu Rowerowego” przeprowadzonego przez Polską Unię Mobilności Aktywnej. 

Jak podkreślają autorzy, „Badanie Klimatu Rowerowego” jest próbą zebrania opinii o jakości warunków korzystania z roweru w Polsce. Badanie jest realizowane w porozumieniu z innymi organizacjami rowerowymi Europy, zrzeszonymi w Europejskiej Federacji Cyklistów (ECF).

Chęć udziału w badaniu zgłaszają poszczególne samorządy, tym samym zgłaszając chęć poddania się ocenie mieszkańców w tym zakresie. By opublikować wyniki, należy przekroczyć minimalny próg uzyskanych ankiet. W przypadku gmin do 50 tys. mieszkańców musi być to co najmniej 50 ankiet. Ale już w przypadku gmin mających minimum 200 tys. mieszkańców ankiet musi być co najmniej 200.

Ostatecznie w najnowszej edycji badania wzięło udział 90 miast i gmin, zaś ankiety wypełniło prawie 10 tys. osób.

Niemal wszyscy respondenci to rowerzyści. Jedynie 0,3 proc. badanych przyznaje, że nigdy nie jeździ rowerem rowerem. 70 proc. ankietowanych to natomiast osoby korzystające z roweru codziennie bądź kilka razy w tygodniu (34,6 proc. jeździ codziennie, zaś 35,4 proc. kilka razy w tygodniu). Blisko co piąty respondent (22,3 proc.) używa jednośladu kilka razy w miesiącu, a tylko 7,4 proc. kilka razy w roku.

Niemal 36 proc. ankietowanych jeździ rowerem w czasie wolnym/rekreacyjnie czy w ramach wspólnych przejazdów z innymi. Natomiast 13,3 proc. w celu zaspokojenia codziennych potrzeb mobilności. W przypadku 50,8 proc. badanych obie opcje wchodzą w grę.

Warto podkreślić, że zdecydowana większość badanych rowerzystów, bo aż 85,7 proc., ma stały dostęp do samochodu (podobny odsetek posiada prawo jazdy). Natomiast tylko 8 proc. ankietowanych na co dzień auta nie ma.

Jakiej dopłaty do elektryka chcieliby rowerzyści?

W badaniu pojawiło się pytanie o to, jaka kwota dopłaty do roweru/ lub/i roweru elektrycznego „skłoniłaby Panią/Pana do zakupu tego środka lokomocji”. Najwięcej, bo aż 40,3 proc. ankietowanych, wskazało dopłatę w wysokości 50 proc. Co ciekawe, jedynie 16, 4 proc. oczekiwałoby dofinansowania w wysokości 70 proc., zaś co czwartemu respondentowi (26,2 proc.) wystarczy 30 proc.

Niemal jedna piąta badanych (17,1 proc.) odpowiedziała natomiast, że żadna kwota dopłaty nie skłoniłaby ich do zakupu roweru/roweru elektrycznego w celu realizacji codziennych podróży.

Jak interpretować ten ostatni wynik? Z tym pytaniem redakcja Eko Biznes zwróciła się do twórców badania.

17 proc. odpowiedzi respondentów uznających, że żadna kwota dopłat nie skłoniłaby ich do zakupu roweru/roweru wspomaganego elektrycznie można interpretować jako deklarację osób już korzystających z roweru (posiadaczy roweru), że nie są zainteresowani dopłatą do kupna kolejnego roweru / roweru wspomaganego elektrycznie lub zamianą tradycyjnego roweru na rower elektryczny/wspomagany elektrycznie – komentuje dla nas Rafał Glazik, Sekretarz Generalny Polskiej Unii Mobilności Aktywnej.

Z punktu widzenia rozwoju ruchu rowerowego znacznie istotniejszy jest fakt, że 66,5 proc. respondentów gotowych jest na zmianę roweru na rower wspomagany elektrycznie już przy wysokości dopłaty do 50 proc. ceny zakupu – dodaje.

Apel o fundusz dopłat dla rowerów elektrycznych

Glazik zwraca uwagę, że fundusze na zakup rowerów – szczególnie wspomaganych elektrycznie – zostały uruchomiane w wielu krajach europejskich jako programy rządowe, ale również (z powodzeniem) jako programy samorządowe. Tymczasem w Polsce – jak zauważa – Sekretarz Generalny Polskiej Unii Mobilności Aktywnej program „Mój Elektryk” pominął rower elektryczny.

Biorąc od uwagę silną branżę polskich producentów oraz korzyści wynikające ze zmiany nawyków transportowych obywateli – przesiadka z samochodu na rower wspomagany elektrycznie jest wyjątkowo korzystna i przyjemna, Polska Unia Mobilności Aktywnej jest orędownikiem stworzenia funduszu dopłat do rowerów, a w szczególności rowerów elektrycznych – podsumowuje Glazik.

Zobacz też: Rower, hulajnoga czy auto? Powstaje specjalny algorytm