Flagowy samochód elektryczny Toyoty pokonał 1360 km na trasach południowej Kalifornii. Podczas całego testu zużył 5,65 kilograma wodoru, którego zatankowanie zajęło pięć minut.
Oficjalna próba ustanowienia nowego rekordu Guinnessa dla elektryków odbyła się w końcu sierpnia. Zgodnie z procedurami nadzorował ją Michael Empric, sędzia Guinness World Records. Zbiornik paliwa Toyoty Mirai został zaplombowany tuż po zatankowaniu wodoru na początku testu. Kierowcy skoncentrowali się na osiągnięciu jak najniższego zużycia energii, ostatecznie uzyskując wynik 152 MPGe (13,8 kWh/100 km).
Na autostradzie i w miejskich korkach
Dwudniowa próba zaczęła się w Toyota Technical Center (TCC) w Kalifornii, gdzie mieści się amerykańska centrala badań i rozwoju nad ogniwami paliwowymi Toyoty. Samochód, za kierownicą którego zasiadł specjalizujący się w testowaniu aut Wayne Gerdes, ruszył na południe do San Ysidro, by następnie skierować się na północ do Santa Barbara, przez Santa Monica i Malibu, autostradą Pacific Coast Highway. Wieczorem wrócił do Toyota Technical Center, a jego kierowca zarejestrował 473 mile (761 km).
Więcej: Toyota wyprodukuje w Polsce dwa razy więcej napędów hybrydowych
Druga część trasy była trudniejsza, przebiegała bowiem głównie lokalnymi drogami. Samochód przejechał na tym etapie 599 km, przedzierając się m.in. przez zakorkowane drogi w porannych i popołudniowych godzinach szczytu, w tym na autostradzie z San Diego do Los Angeles. Pod koniec dnia przyjechał do siedziby TTC na resztkach wodoru. Świadkiem tego był Michael Empric, który następnie wraz z kierowcą Wayne’em Gerdesem, sprawdził zaplombowany wlot paliwa i nadzorował jego otwarcie.
Siła wodoru
Jako sędzia Guinness World Records od 10 lat, wielokrotnie obserwowałem niesamowite próby bicia różnego rodzaju rekordów, w tym wiele rekordów dystansu. Dwudniowy test Toyoty Mirai bez tankowania pokazuje siłę i możliwości technologii elektrycznego napędu na ogniwa paliwowe. To ta technologia razem z przemyślaną konstrukcją Toyoty Mirai umożliwiła ustanowienie tego historycznego rekordu – powiedział Michael Empric.
Podczas całej próby Toyota Mirai zużyła 5,65 kg wodoru. Po drodze samochód minął 12 stacji tankowania wodoru. Przejazd odbywał się głównie w gęstym ruchu godzin szczytu, w temperaturze między 18 a 28 stopni Celsjusza. Samochód nie wyemitował żadnych spalin ani CO2, a jedynie czystą wodę. Na tej samej trasie konwencjonalne auto benzynowe wyemitowałoby około 300 kg dwutlenku węgla.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.