Do tej pory widok morskiej farmy wiatrowej kojarzył nam się nieco inaczej niż pływająca na morzu 30-metrowa, wieloturbinowa konstrukcja produkująca energię, na którą składa się wiele małych wiatraków. A to właśnie ona może przewyższyć w przyszłości popularnością tradycyjne morskie farmy wiatrowe. Norweski start up Wind Catching Systems, odpowiadający za stworzenie Wind Catchera (w wolnym tłumaczeniu – Łapacza Wiatru), zawarł właśnie z motoryzacyjnym gigantem – General Motors – umowę o współpracy. General Motors wsparł start up kwotą 10 milionów dolarów, która ma przyspieszyć jego rozwój.
Pierwszy Wind Catcher ma rozpocząć pracę w 2027 r.
Na razie konstrukcja jest w fazie projektu i nie zobaczymy jej dziś na żadnym morzu. To się jednak powinno wkrótce zmienić. Na podstawie umowy między General Motors a Wind Catching Systems rozwijane mają być technologia oraz sam projekt, a finalny produkt ma się pojawić już w 2027 r.
Z dumą ogłaszamy GM jako naszego strategicznego partnera (…) Technologia Wind Catching zapewnia korzyści konkurencyjne w porównaniu z konwencjonalnymi pływającymi technologiami morskiej energetyki wiatrowej. Widzimy duże możliwości jej wdrożenia strefie Utsira w Norwegii oraz w innych lokalizacjach na całym świecie – mówi Ole Heggheim, dyrektor generalny Wind Catching Systems.
Wind Catching Systems ma być wydajniejszy od tradycyjnych, pływających farm wiatrowych
Projekt Wind Catching Systems ma być znacznie wydajniejszy od tradycyjnych pływających morskich farm wiatrowych. Koszty produkcji energii elektrycznej mają być znacznie niższe niż w konkurencyjnych źródłach energii.
Jeden Wind Catcher może zasilić 80 000 gospodarstw domowych
Jeden Wind Catcher ma produkować tyle energii, co pięć konwencjonalnych morskich turbin wiatrowych o mocy 15 MW. Ta energia ma z kolei wystarczyć do zasilenia 80 000 gospodarstw domowych (przy założeniu, że Wind Catcher ma wielkość: 350 m szerokości i 300 m wysokości).
Przeczytaj także: Energetyka wiatrowa jako najtańsze źródło energii
Wind Catcher ma też inne zalety – może pracować nawet przy bardzo silnym wietrze, a farma pięciu Wind Catcherów może wyprodukować do 25 razy więcej energii niż zajmujące tę samą powierzchnię tradycyjne turbiny wiatrowe.
Twórcy Wind Catching System poinformowali, że trwałość ich projektu ma wynieść 50 lat. Jest to znacznie więcej niż dużych morskich turbin wiatrowych, których trwałość wynosi zazwyczaj ok. 30 lat. Ponadto projekt ma kosztować mniej w utrzymaniu niż konwencjonalne morskie rozwiązania wiatrowe.
General Motors zmierza w kierunku elektrycznej przyszłości
Ponieważ General Motors nadal zmierza w kierunku całkowicie elektrycznej przyszłości, bardzo ważne jest, abyśmy jednocześnie kierowali przejściem sieci na niskoemisyjne źródła energii – opowiada o inwestycji w Wind Catchery Kristen Siemen, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w General Motors.
Źródło: renewableenergymagazine.com
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.