Urszula Szewczyk: W jakiej kondycji jest dzisiaj energetyka wiatrowa w Polsce?
Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej: Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce ma predyspozycje do tego, by stać się odpowiedzią zarówno na kryzys klimatyczny, jak i gospodarczy. Co więcej, może być głównym filarem transformacji energetycznej naszego kraju. Według danych Agencji Rynku Energii z końca stycznia 2022 r. moc zainstalowana farm wiatrowych wyniosła ponad 7,1 GW. To dobry wynik, jak na blokowany od kilku lat rozwój instalacji wiatrowych na lądzie.
Poprzedni rok był bardzo ważny i udany dla polskiej energetyki wiatrowej, odbyły się aukcje, przedłużenie systemów wsparcia oraz uchwalenie strategii wodorowej rządu. Byliśmy także świadkami narodzin polskiego offshoru – czyli morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku – ustawa offshorowa, Sector Deal, przyznanie wsparcia pierwszym projektom – to milowe kroki dla pierwszych morskich instalacji. O wszystkich tych kwestiach będziemy szczegółowo rozmawiać podczas największego w Polsce wydarzenia o energetyce wiatrowej – Konferencji PSEW2022 w Serocku, na którą już teraz wszystkich zapraszam.
Przeczytaj także: Rola gospodarki wodorowej w Polsce
Jako głos branży, mogę śmiało powiedzieć, że zarówno władze jak i społeczeństwo zaczyna coraz wyraźniej dostrzegać rolę i znaczenie energii z wiatru w Polsce co nas bardzo cieszy i motywuje do dalszej pracy.
Pod apelem do rządzących o zmianę ustawy odległościowej, tzw. „10 H”, podpisało się 10 organizacji, w tym Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej. Jakie konsekwencje dla energetyki wiatrowej miało wprowadzenie tej ustawy?
Praktycznie od chwili wejścia w życie ustawy w 2016 roku, zarówno Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, jak i środowiska samorządowe zrzeszone już wtedy, apelowały o złagodzenie ustawy, wskazując, iż jej zapisy, a szczególnie zasada 10H, jest szkodliwa dla środowiska, lokalnych społeczności i gospodarki, gdyż niemal całkowicie zablokowały rozwój nowych projektów elektrowni wiatrowych w gminach. Ostatni apel, który podpisało 10 organizacji reprezentujących 11,5 tys. firm oraz niemal 700 gmin, to znacznie mocniejszy i donośniejszy głos w publicznej dyskusji, który z pewnością nie umknął uwadze rządu.
Przeczytaj także: Czy powinniśmy się bać energetyki atomowej w Polsce?
Z punku widzenia polskiej gospodarki i odbiorców energii tzw. ustawa odległościowa jest nieracjonalna. Bez uchwalenia przez sejm nowelizacji tejże ustawy zaproponowanej przez rząd, umożliwiającej budowę nowych farm wiatrowych, przy przestrzeganiu zasady akceptacji lokalnych społeczności, taniego prądu z wiatru nie będzie.
Skoro jesteśmy przy tanim prądzie, to często w wywiadach podkreśla Pan, że energia wiatrowa jest właśnie w stanie obniżać nasze rachunki za prąd. Czy jest to droga do uniezależnienia się od rosyjskich surowców oraz o jakich obniżkach mówimy?
Energetyka wiatrowa jest obecnie najtańszym źródłem pozyskiwania energii elektrycznej w Polsce, z około 3 – 3,5 krotnie niższym kosztem wytworzenia w porównaniu do paliw kopalnych.
Rozwój tej technologii jest gwarancją bezpieczeństwa i niezależności energetycznej Polski. W obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej filarem bezpieczeństwa energetycznego musi być szybka redukcja naszej zależności od paliw kopalnych. Takie szanse daje nam szybki i dobrze zaplanowany rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym lądowej energetyki wiatrowej, która może uzupełniać źródła węglowe i systemowo w najkrótszym czasie dostarczać potrzebną energię. Żeby ten rozwój nastąpił konieczne jest zniesienie wspomnianej wcześniej zasady 10H, która już zdecydowanie za długo nam towarzyszy.
Przeczytaj także: Wojna na Ukrainie a rozwój elektromobilności w Polsce
Należy też pamiętać, że usunięcie barier dla budowy nowych farm wiatrowych może w przyszłości pomóc wyhamować wzrosty cen energii. Niekontrolowane wzrosty cen wiążą się m.in. z wysokimi opłatami za prawa do emisji CO2, którego elektrownie wiatrowe nie emitują wcale.
Co w tej chwili w Polsce ma największe szanse zapewnienia nam niezależności energetycznej?
Wojna w Ukrainie przyspiesza transformację energetyczną w Europie, a kolejne kraje, w tym Polska, deklarują zwiększony rozwój i szybsze przejście na energetykę odnawialną. W naszym kraju priorytetem jest obecnie eliminacja dostaw surowców energetycznych z Rosji, a tym samym zmniejszenie zależności od paliw kopalnych, a im więcej OZE, tym mniejsze zużycie węgla i gazu. Energetyka wiatrowa jest technologią, która ma największy potencjał wśród OZE jako najtańsze i niezależne źródło energii dla polskich domów i zakładów przemysłowych. Wystarczyłoby tylko uprościć nazbyt skomplikowane obecnie procedury administracyjne, tak aby nowe moce mogły powstać w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy, a nie 4-5 lat, jak ma to miejsce w obecnym systemie regulacji prawnych dla energetyki wiatrowej.
Obiegając od uregulowań prawnych – czy społeczeństwo obawia się energetyki wiatrowej? W dyskusji podnoszony jest często argument infradźwięków, mimo że badania wykazały, że nie mają one negatywnego wpływu na ludzki organizm.
Kiedyś społeczeństwo obawiało się nowych technologii, o których nic nie wiedziało. Teraz jest zupełnie inaczej. W Polsce odnotowano wysokie poparcie dla budowy nowych farm wiatrowych i fotowoltaicznych. Ponad dwie trzecie badanych (69%) poparłoby budowę lądowej farmy wiatrowej w swojej okolicy, jak wynika z badania przeprowadzonego przez YouGov na zlecenie Europejskiej Fundacji Klimatycznej.
Zarówno w Polsce, jak i w Europie społeczeństwa nie tylko chcą znacznie więcej energii odnawialnej, ale także chcą większej kontroli nad nią na poziomie lokalnym. Jest jeszcze jeden ważny przekaz – ci, którzy obecnie mają kontakt z energią odnawialną w swoich społecznościach, jeszcze bardziej ją popierają. Polacy chcą, by zielona energia stopniowo zastępowała energię węglową, co wskazuje na większą świadomość ekologiczną i wiedzę obywateli naszego kraju.
Jeśli chodzi o infradźwięki z elektrowni wiatrowych to nie mają one wpływu na zdrowie i samopoczucie ludzi mieszkających w ich pobliżu. Są to wnioski z kompleksowych badań opublikowane w czerwcu 2020 roku i przygotowane na zlecenie fińskiego rządu. Oddziaływania akustyczne elektrowni wiatrowych są traktowane jako jedne z najistotniejszych czynników branych pod uwagę przy badaniu wpływu na środowisko instalacji. Dlatego w praktyce to one decydują o lokalizacji elektrowni. Infradźwięki zmierzone i nagrane w otoczeniu farm wiatrowych są nie tylko niesłyszalne dla ucha ludzkiego, ale także nie wywołują żadnych skutków fizjologicznych.
Ustawa nowelizująca tzw. ustawę odległościową przeszła niedawno pod skrzydła Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Jakie nadzieje wiąże dziś Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej z tym ruchem?
Przekazanie tzw. ustawy odległościowej do resortu klimatu jest krokiem, który cała branża wiatrowa postrzega jako nadanie priorytetu rozwojowi energetyki odnawialnej w Polsce.
W ostatnim roku pomimo deklaracji rządowych, brak było postępów w procedowaniu ustawy 10H. W Ministerstwie Rozwoju i Technologii występowało wiele roszad personalnych, łącznie z dynamicznymi zmianami szefa resortu. Teraz wierzę, że to się zmieni. Liberalizacja ustawy antywiatrakowej jest punktem wyjścia, by zacząć mówić o realizacji ambitnych planów zapisanych w aktualnym PEP2040. Widzimy, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska to najbardziej zorientowany w temacie energii odnawialnej resort, który dostrzega potrzebę zmian, co wynika z przygotowanych przez MKiŚ uaktualnionych założeń polityki energetycznej państwa. Wierzę, że dzięki tej zmianie ustawa odległościowa możliwie szybko zostanie skierowana do parlamentu.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.