„Adoptuj w prezencie” to coroczna akcja WWF. W jej ramach można symbolicznie adoptować wybrane zwierzę, a otrzymany w zamian certyfikat podarować bliskiej osobie. „Zawsze wierzymy, że jeśli ktoś w taki sposób skończy rok, to w kolejnym też będzie chciał zrobić coś dobrego dla przyrody i pójdzie jeszcze dalej, zaangażuje się jeszcze mocniej” – mówi Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka prasowa WWF.
Blanka Dżugaj: Teoretycznie nie dajemy zwierząt w prezencie świątecznym (i nie tylko). Ale…
Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka prasowa WWF: Ale komuś, kogo kochamy możemy dać certyfikat symbolicznej adopcji. Tę koncepcję stosujemy w WWF już od lat, a polega ona na zabawie w pomaganie. Jeśli mamy włożyć pod choinkę kolejną zabawkę, czy kolejny drogi sprzęt, może lepiej pomyśleć, czy osoba, którą obdarowujemy, nie chciałaby zrobić czegoś dobrego dla planety. Korzystając z akcji WWF możemy pomóc jej w realizacji tych chęci.
To jest, oczywiście, kropla w morzu potrzeb, ale z wielu kropel da się uzbierać wiadro, a z wiadra można już niejedno zwierzę napoić.
Rozbrykany ryś i silny słoń polecają się do adopcji
Co muszę zrobić, jeśli chcę wręczyć komuś taki prezent?
Wchodzisz na naszą stronę pomagam.wwf.pl, wybierasz zwierzę i klikasz ‘adoptuj’. Najpierw zobaczysz cztery popularne gatunki, które kojarzą nam się z zimą jak ryś, niedźwiedź brunatny, sóweczka i pantera śnieżna, ale oczywiście, symbolicznie adoptować można każde zwierzę, którego ochroną zajmuje się WWF. Następnie klikamy na ikonkę „adoptuj” i wybieramy certyfikat, który chcemy otrzymać, oraz opcję wspierania stałego lub jednorazowego. W momencie przekazania kwoty 30 zł lub większej, otrzymujemy w pdf cały pakiet materiałów. Możemy wydrukować z niego piękny certyfikat adopcyjny i wręczyć jako prezent. Mamy też certyfikaty dla dzieciaków – w pakiecie dostają one dodatkowo kolorowankę. Dla dziecka można adoptować rozbrykanego rysia, wrażliwego wilka, troskliwego tygrysa, fantastyczną fokę, silnego słonia i niezależnego niedźwiedzia.

W jaki sposób te pieniądze są wykorzystywane?
Pieniądze są przeznaczane na ochronę konkretnego gatunku oraz na działania fundacji. My, oczywiście, mówimy, jakie programy prowadzimy, jak one przebiegają, w jaki sposób rozliczamy konkretne środki. Zdajemy też regularny raport naszym darczyńcom poprzez magazyn „Planeta Ziemia”. Jeżeli przeznaczamy do symbolicznej adopcji jakiś gatunek to jest to gatunek, dla którego mamy konkretny plan ochrony. Np. morświn – zwierzę skrajnie zagrożone wyginięciem. Mówimy, jakie konkretne działania podejmujemy, aby go chronić. Jeśli chodzi o lubiane przez Polaków rysie i ich reintrodukcję – we współpracy z Zachodniopomorskim Towarzystwem Przyrodniczym od 2018 roku wypuściliśmy 45 rysi, wybudowaliśmy nowe woliery – np. na Mazurach powstało ich pięć, prowadzimy stały monitoring rysi w Puszczy Piskiej oraz tych w zachodniopomorskim. Do tego potrzebujemy m.in. fotopułapek umieszczanych na drzewach. Prowadzimy też obserwacje w terenie: gromadzimy ślady biologiczne i na ich podstawie dowiadujemy się jeszcze więcej o życiu tych zwierząt. Wybierając konkretne zwierzę do adopcji na stronie WWF można od razu przeczytać, co konkretnie dla niego robimy.
Gra „Farma” a rzeczywistość
Ale nie tylko chronicie zwierzęta – pomagacie także we współegzystencji człowieka i zwierząt.
Tak. Z jednej strony bowiem ludzie chcą mieć dzikie zwierzęta i coraz bardziej rozumieją, że różnorodność biologiczna jest warunkiem naszego bezpieczeństwa; gdy wyciągamy z przyrody kolejny gatunek to tak jakbyśmy wyciągali kolejne nity w samolocie – prędzej czy później skrzydło odpadnie. Nie zmienia to jednak faktu, że dużo łatwiej jest współegzystować z naturą przed ekranem komputera, oglądając filmiki ze zwierzętami, niż mieszkając w okolicy puszczy, w której żyją wilki, rysie i żubry.
Nie mówiąc już, że znacznie prościej jest prowadzić gospodarstwo rolne w grze komputerowej Farma niż prawdziwe gospodarstwo w sąsiedztwie Puszczy Białowieskiej, będącej domem chociażby dla żubrów.
W ramach naszych działań znajduje się więc swego rodzaju zarządzanie przyrodą, tak aby ludzie mogli obok tej przyrody żyć. Np. stawiamy antyniedźwiedziowe kosze bądź pomagamy otaczać zagrody pastuchami elektrycznymi, żeby wilki nie dostawały się do owiec.

Ważne jest dla nas budowanie poczucia wartości natury, a likwidowanie konfliktów między ludźmi a zwierzętami jest tu podstawą. Zwierzętami, które obecnie generują konflikty są np. bobry czy wilki. Bobry to prawdziwi inżynierowie, wartość ich pracy, jaką jest zatrzymywania wody w środowisku (tzw. retencji) wycenia się na 100 mln zł, ale wyobraźmy sobie sytuację, gdy bóbr zwala ulubione drzewo gospodarza i buduje tamę zalewając teren akurat tam, gdzie człowiek chce mieć trawnik. Tworzy się klasyczny konflikt. Chyba właśnie po to potrzebne są człowiekowi organizacje ekologiczne – aby funkcjonowały pomiędzy „stronami konfliktu” i koiły bolące miejsca.
Bardzo ważnym elementem programu adopcji jest też edukacja. Każdy, kto zdecyduje się na adopcję, dostaje materiały na temat wybranego przez siebie zwierzęcia. W pewnym sensie staje się rzecznikiem tego zwierzaka.
Klucz do wiedzy
Czy akcja adopcyjna cieszy się popularnością?
Tak, i to od wielu lat, dlatego stale do niej wracamy. To okazja, by zdobyć finanse na prowadzenie programów, ale też na dotarcie do ludzi z wiedzą o przyrodzie w momencie, gdy mają trochę więcej czasu i bardziej wyostrzone zmysły na krzywdę, czy to innych ludzi, czy zwierząt. Zawsze wierzymy, że jeśli ktoś w taki sposób skończy rok, to w kolejnym też będzie chciał zrobić coś dobrego dla przyrody i pójdzie jeszcze dalej, zaangażuje się jeszcze mocniej.
Każda zmiana zaczyna się od wiedzy, a kupując certyfikat, kupujemy klucz do wiedzy o przyrodzie.

Czy są gatunki, które ludzie adoptują szczególnie chętnie?
Tak, są zwierzęta, które ludzie jakoś bardziej „czują”. Na pewno są to zwierzęta, które przypominają naszych domowych pupili – rysie przypominające nasze mruczki oraz wilki przypominające nam psy. Ale też zauważyliśmy, że wiele osób sympatyzuje ze słoniami, co jest istotne, bo w tym roku wszystkie gatunki słoni znalazły się na liście zwierząt zagrożonych wyginięciem. Oznacza to, że słonie potrzebują bardzo pilnej opieki. Najmniej sympatyzujemy ze zwierzętami żyjącymi w wodzie – być może fakt, że jest to tak skrajnie odmienny od naszego ekosystem sprawia, że mniej rozumiemy jego mieszkańców.
Rozmawiała Blanka Dżugaj
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.