Choinkowa uczta w berlińskim zoo

Zwierzęta z berlińskiego zoo tradycyjnie otrzymały nietypowe prezenty świąteczne. Na wybiegi trafiło ok. 200 niesprzedanych przed Bożym Narodzeniem jodeł na choinki. Renifery potraktowały je głównie jako zabawkę, dla żubra i koziorożców posłużyły za pyszną kolację. 

Jak co roku po Bożym Narodzeniu zoo Tiergarten w Berlinie zadziałało w duchu less waste. Przyjęło bowiem ok. 200 jodeł, których właściciele nie zdołali sprzedać na choinki. To podwójna korzyść: przeciwdziała bowiem marnowaniu drzewek jodłowych oraz ratuje uszczuplony przez pandemię budżet ogrodu zoologicznego.

Zabawka i świąteczna przekąska w jednym

Przedstawiciele zoo zaznaczają, że jodły pochodzą wyłącznie od wybranych sprzedawców. Ogród przyjmuje bowiem tylko drzewka nie poddane działaniom substancji chemicznych. Daje to gwarancję bezpieczeństwa zwierząt, do których niedoszłe choinki ostatecznie trafiają. Z tego względu, zoo nie może przyjmować żadnych prywatnych darowizn choinkowych.

Przeczytaj także: Czym zajmuje się ekologia?

Dla rezydentów zoo drzewka stanowiły wyjątkową gratkę. Dlaczego? Choćby ze względu na wzbogacenie diety i oryginalne doznania smakowe. Jak podkreśla zoo w komunikacie prasowym, niezwykły kształt jodłowych igieł, ciekawy zapach i mrowienie na języku, tworzą zupełnie nowy festiwal dla zwierzęcych zmysłów. To jednak nie wszystko, niektóre czworonogi podeszły bowiem do podarunku w mniej oczywisty sposób. Renifery na przykład dociskały drzewa porożami, następnie podnosiły je i podrzucały w powietrze. Podobnie bawiły się słonie: przerzucały sobie jodły na grzbiet, oczywiście używając w tym celu trąby. Jak podkreślają przedstawiciele zoo, korzyść jest jeszcze jedna. Obserwowanie rozbawionych zwierząt stanowiło bowiem ogromną frajdę dla odwiedzających ogród ludzi.

Podobną akcję przeprowadziło w tym roku zoo w Pradze. Zwierzętom przekazano sześć tuzinów niesprzedanych świerków. Czworonogi potraktowały je jako świąteczną przekąskę lub… przyrząd do drapania.