Toniemy w śmieciach. Rocznie do polskich wód trafia kilkadziesiąt ton odpadów – część z nich zalega na dnie, część dociera do Bałtyku, wiele wyłapywanych jest przez elektrownie wodne. W 2020 roku wszystkie tego typu obiekty Energi z Grupy ORLEN wyłapały z rzek blisko 6 ton odpadów z tworzyw sztucznych i szkła. Elektrownia Wodna we Włocławku wychwyciła z Wisły ponad tonę plastiku i gumy.
Wody Polskie szacują, że co roku w rzekach i ich okolicach pozostawianych jest nawet kilka tysięcy ton śmieci. Jak podaje instytucja, tylko w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku, w ramach akcji oczyszczania wód, z rzek i zbiorników wodnych zebrano ponad 60 ton śmieci. Część z niezebranych śmieci osiada na dnie, rozkładając się niekiedy setki lat, inne transportowane są z nurtem rzek w inne rejony kraju, aby finalnie trafić do Bałtyku. Niektóre wyłapywane są przez kraty elektrowni wodnych.
Najwięcej zanieczyszczeń powstaje po falach powodziowych oraz jesienią, gdy do rzek trafiają duże ilości liści, gałęzi, sitowia czy kęp roślin wodnych, a wraz z nimi niesione są też odpady. Przeważnie są to plastik oraz szkło, ale zdarza się, że z wody zostają wyciągane meble, sprzęt AGD, opony czy metalowe elementy – mówi Jan Wróblewski, dyrektor Biura Ochrony Środowiska, Energa OZE.
W 2020 roku wszystkie elektrownie wodne Energi z Grupy ORLEN wyłapały z rzek blisko 6 ton odpadów z tworzyw sztucznych i szkła. Elektrownia Wodna we Włocławku wychwyciła z Wisły ponad tonę plastiku i gumy. Łącznie, w ciągu ostatnich trzech lat, z krat wszystkich 46 elektrowni wodnych Energi wybrano ponad 13 ton śmieci – głównie plastiku i szkła. W tym czasie odnotowano ponad 60 proc. wzrost ilości tego typu odpadów.
Z roku na rok więcej
Kraty wlotowe czyszczone są przez pracowników elektrowni wodnych przez cały rok. W okresie ostatnich trzech lat, średniorocznie wydobywano z nich ok. 390 ton różnych odpadów, z czego zdecydowana większość to – liście, gałęzie, sitowie i inne rośliny wodne oraz drewno. Niestety, od kilku lat znacznie przybywa plastiku i szkła.
Ilość wydobywanych odpadów, szczególnie tych z tworzyw sztucznych, z roku na rok wzrasta. Jeszcze w 2018 roku na kraty elektrowni wodnych napłynęło około 1,5 tony plastiku, natomiast w 2020 roku było go już ponad dwa razy więcej. Podobnie jest w przypadku odpadów ze szkła. W ciągu ostatnich trzech lat odnotowaliśmy ponad 60 proc. wzrost tego rodzaju „śmieci” – wyjaśnia Jan Wróblewski.
Segregowane i utylizowane
Tylko w ubiegłym roku we wszystkich 46 elektrowniach wodnych Energi z Grupy ORLEN wydobyto blisko 6 ton odpadów z tworzyw sztucznych i szkła. Usytułowana na Wiśle Elektrownia Wodna we Włocławku wyłapała ponad tonę plastiku i gumy. Dzięki temu śmieci nie trafiły do Bałtyku.
Odpady z tworzyw sztucznych są szczególnie niebezpieczne dla środowiska. Są bardzo trudno biodegradowalne a ich ilość stale rośnie. Niestety Bałtyk to jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie. Warto temu przeciwdziałać i wyrzucać śmieci w miejscach do tego przeznaczonych. W ten sposób zmniejszamy ilość szkodliwych zanieczyszczeń, które trafiają do rzek i morza – wyjaśnia Danuta Makowska, koordynator ds. Zintegrowanego Systemu Zarządzania Środowiskowego i Energetycznego w Enerdze SA.
Zanieczyszczenia z krat elektrowni wodnych Energi wydobywane są za pomocą czyszczarek, a w przypadku większych odpadów, żurawiem z chwytakiem. Odpady, po wyciągnięciu z wody, są gromadzone, a następnie segregowane i przekazywane do firm posiadających zezwolenia na ich utylizację.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.