Komisja Europejska nałożyła dziś na Polskę okresową karę pieniężną w wysokości 500 tys. euro, czyli 2,3 mln zł. Taką kwotę kraj będzie płacił za każdy dzień działania kopalni węgla brunatnego w Turowie. Rzecznik rządu zapowiada, że kopalnia nie zostanie zamknięta, poseł Sebastian Kaleta natomiast orzeczenie Komisji Europejskiej określa mianem „agresji”.
Decyzję o nałożeniu kary wydała wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Rosario Silva de Lapuerta. Kara liczona jest od dnia doręczenia Polsce postanowienia i obowiązywać będzie do momentu wstrzymania pracy kopalni.
Taki środek wydaje się konieczny, aby wzmocnić skuteczność środków tymczasowych, o których zadecydowano postanowieniem z 21 maja 2021 roku, i zniechęcić to państwo członkowskie do opóźnienia dostosowania swojego postępowania do tego postanowienia – stwierdzili sędziowie TSUE.
Kopalnia nie zostanie zamknięta
Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że kopalnia nie zostanie zamknięta. Jego zdaniem wstrzymanie prac w Turowie zagrozi stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego, będzie też miało negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego zarówno Polaków, jak i mieszkańców całej Unii Europejskiej.
Elektrownia Turów odpowiada za nawet 7 proc. krajowej produkcji energii. Jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego dla milionów osób. Dostarcza energię elektryczną do szpitali, szkół, gospodarstw domowych, czy przedsiębiorstw. Od jej stabilnego działania zależy możliwość funkcjonowania polskich domów, szkół, szpitali i przedsiębiorstw. Jej stabilne działanie ma wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie i życie milionów rodzin oraz obywateli Polski – czytamy w oświadczeniu rzecznika rządu.
Czesi domagali się nałożenia na Polskę dziennej kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro. TSUE przystało na karę, jednak w znacznie mniejszym wymiarze.
Z punktu widzenia przyrodnika, a nim jestem, to dobry sygnał, że nie będzie pobłażania dla energetyki opartej na węglu, która, dodatkowo jeszcze szkodzi innym komponentom środowiska poprzez lej depresyjny. Z drugiej strony, szkoda, że to Polska na tym ucierpi. I Polska jest tym „czarnym ludem” Europy, a przecież niedawno pokazywano nas jako kraj, który świetnie się odnajduje w tym nowym układzie europejskim i robi naprawdę ogromne postępy w różnych dziedzinach – mówi prof. Piotr Banaszuk, ekspert z Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej.
Polski rząd, ustami rzecznika, twierdzi, że choć kara nałożona przez TSUE jest nieproporcjonalna do sytuacji, wciąż będzie dążył do polubownego załatwienia sprawy. Politycy partii rządzącej decyzję TSUE określają jako przekroczenie granic, agresję i upolitycznione działanie.
Tło sporu o kopalnię w Turowie
Czesi wytoczyli Polsce postępowanie w Trybunale Sprawiedliwości, na mocy którego już w maju TSUE zobowiązał Polskę do zaprzestana wydobycia węgla w kopalni w Turowie – aż do momentu rozstrzygnięcia sporu. Polska nie podporządkowała się tej decyzji twierdząc, że narusza ona bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Komisja Europejska uważa natomiast, że Polska naruszyła prawo przez niewłaściwą ocenę skutków działalności kopalni na środowisko. Według strony czeskiej z kolei, działalność kopalni w Turowie negatywnie wpływa na poziom lustra wód w tym kraju. Ponadto nasi sąsiedzi twierdzą, że koncesja umożliwiająca działalność tej kopalni została wydana z naruszeniem prawa.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.