Elektromobilność przeciw wojnie? Stacje ładowania elektryków na jednej z rosyjskich autostrad zostały zhakowane i wyświetlają proukraińskie komunikaty. Błędnie informują także o braku możliwości ładowania samochodów.
W czwartek, 24 lutego, Federacja Rosyjska rozpoczęła inwazję zbrojną na Ukrainę. To potępiona przez przeważającą część społeczności międzynarodowej eskalacja trwającego od 8 lat konfliktu. Najważniejsze i najcięższe walki mają, rzecz jasna, miejsce w Ukrainie, wojna toczy się jednak także na innych frontach, w tym gospodarczym, konsumenckim, a nawet…internetowym. I nie chodzi wyłącznie o media społecznościowe – do walki w obronie Ukrainy przyłączyli się bowiem także hakerzy. Ich wściekłości właśnie doświadczają rosyjscy kierowcy samochodów elektrycznych.
Zajęte, mimo że wolne
Rosyjska firma energetyczna Rosseti poinformowała na Facebooku, że stacje ładowania pojazdów elektrycznych wzdłuż rosyjskiej autostrady M11 nie działają. Administratorzy strony twierdzą, że stało się to na skutek działań ukraińskiej firmy dostarczającej części do ładowarek. Jej hakerzy mieli włamać się do stacji i całkowicie je unieruchomić. Jak czytamy w poście na Facebooku, ładowarki zostały zakupione za pośrednictwem rosyjskiej firmy, która zleciła produkcję ukraińskiemu dostawcy części o nazwie AutoEnterprise. Jest to firma z Charkowa, oferująca szeroką gamę systemów ładowania i usług z zakresu pojazdów elektrycznych.
Jak to wygląda w praktyce? Ładowarka wyświetla komunikat, że wszystkie przewody do ładowania są zajęte, choć w rzeczywistości są wolne. W efekcie, kierowcy elektryków nie są w stanie naładować samochodu i…utykają na ciągnącej się od Moskwy do Sankt Petersburga autostradzie.
Ładowarki krzyczą „Chwała Ukrainie”
To jednak nie wszystko. Ładowarki zostały bowiem zaprogramowane tak, by wyświetlać proukraińskie hasła. Po tym, jak pokazują informację o błędzie w języku angielskim i prośbę o kontakt z serwisem, zaczynają wyświetlać dodatkowe komunikaty w języku rosyjskim: „Chwała Ukrainie”, „Chwała bohaterom”, „Putin to ch..j” oraz „śmierć wrogowi”. Zwrot „Putin to ch..j” stał się popularnym hasłem na Ukrainie po inwazji Rosji w 2014 roku, zwłaszcza wśród kibiców piłki nożnej w Charkowie.
Strona AutoEnterprise na Facebooku opublikowała film nakręcony przez użytkownika Instagrama z autostrady M11, przedstawiający wyłączone ładowarki. Na razie nie jest jasne, ile ładowarek jest dezaktywowanych i jak długo wyświetlały proukraińskie komunikaty. W poście na Facebooku firma Rosseti zapowiedziała, że ładowarki są odizolowane od reszty sieci i wkrótce znów będą działać.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.