W Chinach rośnie produkcja mięsa, a wraz z nią zanieczyszczenie powietrza. Zdaniem chińskich i brytyjskich naukowców przyczynia się to do ogromnej ilości przedwczesnych zgonów – nie tylko tych, którzy spożywali mięso w nadmiarze. Badacze są przekonani, że zmniejszenie spożycia, a tym samym produkcji mięsa może uratować nawet 75 tys. osób rocznie przed przedwczesną śmiercią.
Chiny notują największe spożycie mięsa na świecie. Choć przeciętny Chińczyk je go mniej niż Amerykanin, to w skali kraju plasuje się na 1. miejscu listy mięsożerców. Nie zawsze tak było – jeszcze w latach 60. XX wieku Chińczycy spożywali mniej niż 5 kg mięsa na mieszkańca rocznie. Pod koniec lat 80. ilość ta wzrosła do 20 kg, obecnie natomiast wynosi już 63 kg. Oznacza to, że Chiny spożywają 28 proc. światowego mięsa. Przeciętny Chińczyk zjada prawie 24 kg wieprzowiny rocznie, 14 kg drobiu i ponad 7 kg wołowiny i baraniny. Kraj nie tylko importuje mięso, ale także produkuje, stale zwiększając skalę, by nadążyć za rosnącym popytem. W latach 1980-2010 produkcja mięsa wzrosła ponad pięciokrotnie, do 80 megaton. Jak pokazują najnowsze badania ma to fatalny wpływ na zdrowie konsumentów.
Nie tylko jedzenie mięsa szkodzi zdrowiu
Co istotne, nie tylko ci, którzy jedzą za dużo mięsa, borykają się ze złym stanem zdrowia. Naukowcy z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu, Uniwersytetu w Exeter i Uniwersytetu Pekińskiego odkryli, że ludzie w biedniejszych, rolniczych regionach Chin, którzy jedzą mniej mięsa, umierają z powodu zanieczyszczenia powietrza spowodowanego hodowlą zwierząt.
W czasopiśmie naukowym „Nature Food” badacze napisali, że ok. 66 tys. przedwczesnych zgonów z powodu zanieczyszczenia drobnymi cząstkami stałymi w Chinach w 2010 roku mogło być spowodowane zwiększoną produkcją mięsa.
Przeczytaj także: Mniej mięsa na berlińskich uniwersytetach
Hodowla zwierząt i uprawa roślin gospodarskich prowadzi do wytwarzania amoniaku, pochodzącego z nawozów i odchodów zwierzęcych. Gaz ten jest kluczowym składnikiem zanieczyszczeń PM2,5, drobnych cząstek o szerokości poniżej 2,5 mikrometra, które wnikają głęboko do płuc, powodując astmę i zawał serca. Emisje amoniaku z produkcji żywności w Chinach podwoiły się w latach 1980-2010. Według badań, zmiana diety na bardziej mięsną spowodowała około połowy tego wzrostu. Dla porównania, wzrost populacji Chin przyczynił się do nieco ponad jednej czwartej wzrostu amoniaku.
Władza zachęca: mniej mięsa, więcej ryb i warzyw
Nawet Komunistyczna Parta Chin zachęca społeczeństwo do ograniczenia ilości mięsa. Już kilka lat temu władze wydały broszurę, w której opisały, jak powinna wyglądać prawidłowa dieta. Wezwały w niej do opierania codziennego jadłospisu na węglowodanach i zredukowania ilości mięsa do pół kilograma tygodniowo. To ok. 26 kg rocznie. Reszta talerza powinna być wypełniona rybami, jajkami, owocami, warzywami i nabiałem.
Badania prowadzone przez Chiński Uniwersytet w Hongkongu wykazały, że jeśli ludzie zastosują się do tych wytycznych, możliwe będzie zredukowanie prawie 3/4 wzrostu emisji amoniaku i PM2,5 powstałych z wyższej produkcji mięsa w 2010 roku. Tym samym możliwe byłoby uratowanie ok. 75 tys. istnień ludzkich rocznie przed zgonami związanymi z zanieczyszczeniem powietrza.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.