Polska jest gotowa natychmiastowo nałożyć embargo na import węgla z Rosji – zapewnia Mateusz Morawiecki. Polski premier uważa, że powinno to stanowić element ogólnounijnych sankcji, by odciąć Rosję od dopływu dużych pieniędzy.
We wtorek po południu premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Brukseli z szefową Komisji Europejskiej. Podczas późniejszej konferencji szef polskiego rządu poinformował, że rozmowa z Ursulą von der Leyen dotyczyła systemowego wsparcia dla Ukrainy, zaostrzenia sankcji wobec Rosji oraz wspólnej niezależności energetycznej. Zdaniem Morawieckiego, szczególnie ważne jest odcięcie Federacji Rosyjskiej od pieniędzy, dzięki którym jest ona w stanie finansować działania zbrojne w Ukrainie. Wprowadzone do tej pory unijne sankcje, z odłączeniem niektórych rosyjskich banków od systemu SWIFT, mają właśnie ten cel, premier Polski uważa jednak, że czas na kolejny krok.
Apelowałem o to, żeby nałożyć embargo na rosyjski węgiel, a w perspektywie kolejnych miesięcy także nie kupować ropy i gazu. Dzisiaj jest to ten środek, poprzez który Putin jest w stanie finansować machinę wojenną – wyjaśniał Mateusz Morawiecki.
Koniec z rosyjskim węglem choćby od jutra
Obecni na konferencji dziennikarze zapytali, czy Polska będzie w stanie sama wykonać taki krok. Morawiecki stwierdził, że nasz kraj jest gotowy na nałożenie embarga na rosyjski węgiel choćby od jutra. Dlaczego więc tego nie robi? Zdaniem szefa polskiego rządu, niezbędna jest w tym celu zgoda Komisji Europejskiej.
Rozmowy dotyczy także kwestii importu ropy i węglowodorów. Premier Morawiecki zapewnił, że w tym drugim przypadku UE ma plan – dobry, choć wymagający czasu. A co z ropą? Szef polskiego rządu stwierdził, że jeśli chodzi o Polskę natychmiastowe odcięcie rurociągu Przyjaźń jest niemożliwe, stanęłaby bowiem cała rodzima gospodarka. Premier podkreślił jednak, że dzięki działaniom Orlenu, Polska w dużym stopniu zmieniła kierunek pozyskiwania ropy naftowej.
Konieczność uniezależnienia się od rosyjskich surowców energetycznych, już nie ma poziomie europejskim, lecz światowym, Mateusz Morawiecki podkreślił także w dzisiejszej rozmowie telefonicznej z premierem Australii Scottem Morrisonem.
Szef polskiego rządu zwrócił się do premiera Australii o pomoc w dywersyfikacji źródeł energii – w tym dostaw węgla. Wiąże się to z zabezpieczeniem polskich obywateli m.in. w zakresie ciepłownictwa. Polska chce jak najszybciej zaprzestać importu nośników energii z Rosji. Zgodnie z traktatami unijnymi sankcje gospodarcze są wyłączną kompetencją Unii Europejskiej. Dlatego polski premier zabiega o ich przyjęcie na poziomie UE – czytamy w komunikacie prasowym.
Czy embargo na surowce energetyczne jest możliwe?
Łatwo nie będzie, o czym świadczy choćby fakt, że w 2014 roku wśród nałożonych na Rosję sankcji zabrakło embarga na import surowców energetycznych. Rosja jest drugim co do wielkości po USA producentem ropy i gazu na świecie – w 2020 roku zapewniła 17 proc. wydobycia gazu i 13 proc. wydobycia ropy naftowej na świecie.
W 2019 r. z Rosji pochodziło prawie dwie trzecie importu ropy naftowej spoza UE (27 proc.), trzy czwarte unijnego importu gazu ziemnego (41 proc.) oraz ponad trzy czwarte (47 proc.) paliwa stałego (głównie węgla). W szczególnie niekorzystnej sytuacji znajdują się Niemcy, które importują z Rosji 55 proc. gazu, 50 proc. węgla i ponad 30 proc. ropy. W zakresie węgla, Polska znajduje się na drugiej pozycji – w 2020 roku kupiła od Rosji prawie 14 mln ton węgla kamiennego.
Ekobiznes.pl to specjalistyczny serwis informacyjny o ekologii w biznesie. Codziennie publikujemy najświeższe ekonewsy i autorskie wywiady z przedstawicielami świata nauki i biznesu. Znajdź nas na Linkedinie lub Facebooku, albo subskrybuj Newsletter i bądź na bieżąco z najciekawszymi ekoinformacjami.